News
Julia Matyja - Przygody Dziurawej Skarpetki
29.07.2020
Autor: Julia Matyja
,,Przygody dziurawej skarpetki”
Cześć, to ja, skarpetka! Dziś opowiem wam przygodę, która była dla mnie bardzo pouczająca. Wczoraj wieczorem, moja właścicielka Natalka, była na treningu piłki nożnej. Kiedy wróciła do domu, od razu wrzuciła mnie do pralki. Byłam cała brudna, a do tego zielona! O zgrozo, już nie byłam biała!
Nie chciałam być w pralce, bo od prania kręci mi się w głowie, więc, wykorzystując okazję, szybciutko wyszłam z pralki po zakończonym praniu i… na paluszkach przemknęłam przez pokój. Tak znalazłam się przy drzwiach. Mieszkam na czwartym piętrze w bloku, więc nieco zeszło mi na ucieczce, ale gdy już wyszłam, to ujrzałam… ogromne miasto!
Znajdowało się tam mnóstwo samochodów, ludzi i bardzo wysokie wieżowce. Wcześniej nie mogłam tego zobaczyć, bo wszystko zasłaniał mi but. Postanowiłam się trochę przejść i zobaczyć, jak świat wygląda naprawdę. Chwilę później zobaczyłam psa, chyba labradora, bo miał ogromny pysk i zęby. Popatrzył na mnie i zaczął mnie gonić! Czym prędzej uciekłam pod samochód. Pies nie zdążył mnie złapać, usiłował mnie stamtąd wyciągnąć, ale mu się to nie udawało. Po jakimś czasie zrezygnował , a ja uciekłam do pobliskiego sklepu. Tam zobaczyłam starszą panią, która coś kupowała i schyliła się, aby mnie złapać! Uciekłam tak szybko, aż zrobiła mi się dziura i na dodatek wpadłam w błoto!
Byłam już tak zmęczona, że postanowiłam wrócić do pralki. Gdy już się w niej znalazłam, to się okazało, że Natalka jest na mnie bardzo zła za to, że jej uciekłam. W pralce poczułam ulgę. Byłam czysta i nawet nie kręciło mi się w głowie, tak jak to było w zwyczaju. Po przyjemnej kąpieli moja właścicielka powiedziała, że gdy będę dalej tak uciekać, to nigdy mnie nie założy! Najpierw pomyślałam, że taka kara jest za surowa, ale potem zrozumiałam, że źle zrobiłam. Nie powinnam uciekać Natalce. A do tego nie miałabym takiej dziury! Bardzo się wstydziłam. Przeprosiłam Natalkę, a ona mi wybaczyła i zacerowała dziurkę. Wszystko się dobrze skończyło.
Mam nauczkę, a ta przygoda była dla mnie bardzo pouczająca. Teraz wiem, że trzeba słuchać starszych, ponieważ, gdy nie posłuchacie, może was spotkać to, co przydarzyło się mnie. To koniec mojej przygody, myślę, że wyciągnęliście wnioski. Słuchajcie zawsze swoich rodziców